Kuchnia turystyczna - czyli zakup palnika, menażki, sztućców...
Przed zakupem palnika turystycznego proponuję odpowiedzieć sobie na kilka kluczowych pytań. Przede wszystkim jaka kuchenka turystyczna nas interesuje? A poza tym:
- Gdzie kuchenka będzie używana? W jakim kraju / regionie? Jaka jest tam dostępność kartuszy gazowych, paliwa ciekłego? Czy dostępne są kartusze gazowe obydwu standardów?
- W jakich warunkach kuchenka będzie używana? Latem , czy zimą?
Palniki gazowe czy kuchenki paliwowe - jak to się je?
Kuchenki turystyczne najłatwiej podzielić ze względu na źródło ich energii, czyli czy są to palniki gazowe, na paliwo ciekłe czy na paliwo stałe. Kuchenki gazowe są zazwyczaj mniejsze, lżejsze i znacząco tańsze od kuchenek paliwowych. Gotowanie na nich jest również prostsze. Wystarczy odkręcić gaz zapalić zapałkę i gotowe. Palnik działa z optymalną mocą. Ich największym minusem jest dostępność kartuszy gazowych. Większego problemu z dostępnością paliwa nie ma z kuchenkami na paliwo ciekłe. Wiele kuchenek działa na kilka rodzajów paliw (benzyna, olej napędowy, spirytus).
Dostępność paliwa / gazu
Kartusze gazowe występują w dwóch standardach: EN-417 (połączenie gwintowane) lub CV 270/470 (połączenie zaciskowe). Większość palników obsługuje tylko jeden standard. Dlatego przed zakupem zastanów się, jakie kartusze będą dostępne w regionie, w który się wybierasz. W Polsce raczej nie ma problemu z zakupem obu rodzajów. Jeśli chcesz być niezależny, gwarantuje Ci to palnik MSR SuperFly, który może pracować z kartuszami nakręcanymi i zaciskowymi. Pamiętaj, że kartuszy gazowych nie przewieziesz samolotem! Paliwo natomiast dostępne jest właściwie wszędzie na świecie. W każdym mieście, w każdej nawet najmniejszej wiosce ktoś będzie mógł sprzedać Ci litr czy dwa paliwa. Dlatego też kuchenki paliwowe lepiej sprawdzają się na dłuższych wyprawach. Zabranie gazu na tydzień to nie problem, ale noszenie zapasu kartuszy na dwa, trzy tygodnie nie ma większego sensu. Nie wspominając już o ekspedycjach miesięcznych i dłuższych. Z kolei ryzykowanie braku możliwości uzupełnienia zapasów nie ma większego sensu. Na rynku są również kuchenki turystyczne działające na paliwo ciekłe oraz gaz - palnik MSR WhisperLite Universal.
Kuchenka na zimę. Jaką wybrać?
Palniki na paliwo ciekłe nie sprawiają większych problemów podczas zimowych ekspedycji. Inaczej spawa ma się w przypadku kuchenek gazowych. Ciśnienie w kartuszach zmniejsza się wraz ze spadkiem temperatury powietrza. Efektem tego jest słabiej wydobywający się gaz, czyli mniejszy płomień, czyli gorsza wydajność. Sposoby na gotowanie zimą są dwa, a właściwe jeden polegający na podgrzaniu kartusza przed użyciem. Można zrobić to ręcznie lub "automatycznie". Ręcznie, czyli pogrzać go naszym ciepłem, to znaczy włożyć lodowaty pojemnik z gazem pod kurtkę lub do śpiwora (w którym ktoś jest). Jest to średnio przyjemna czynność. Można też skorzystać z opcji automatycznej czyli, zakupić palnik przystosowany do warunków zimowych, np. GoSystem Sirocco. W kuchenkach turystycznych przeznaczonych na zimę palnik z kartuszem połączony jest za pomocą długiej metalowej rurki. Dzięki temu podgrzewanie kartusza do optymalnej temperatury (ciśnienia) jest dużo łatwiejsze. Wystarczy odpalić palnik i postawić na nim kartusz do podgrzania. Oczywiście trzeba uważać żeby kartusza nie przegrzać!
Menażki, sztućce, kubki - czyli palnik to nie wszystko
Podczas podróży nie wystarczy mieć na czym ugotować, ale jeszcze w czym. Do wyboru są dziesiątki menażek, zestawów naczyń, kociołków etc. Przed zakupem warto zwrócić uwagę na kilka rzeczy. Sprawa podstawowa, czyli pojemność i liczba naczyń w zestawie. Minimum to pojemnik i wieczko. Co do pojemności to każdy musi sam ocenić jaka jest mu potrzebna. Ilość naczyń również zależy od tego co planujesz gotować. Jeśli mają być to tylko proste dania które, zalewasz wrzątkiem wystarczy Ci jedno naczynie i kubek. Jeśli chcesz gotować bardziej skomplikowane obiady, oceń ile naczyń będzie Ci potrzebne. Generalnie uważam, że menażka i bardziej pojemna pokrywka spokojnie wystarczą na jedną osobę.
Kolejną rzeczą na którą warto zwrócić uwagę to pakowanie. Wybierz taki zestaw, w którym miejsce nie będzie się marnowało, czyli taki do którego możesz jeszcze coś włożyć. Wiele naczyń ma takie wymiary, żeby do środka zmieścił się standardowy kartusz gazowy. Fajnym rozwiązaniem są zestawy kilku osobowe, np. dwuosobowy GSI Halulite Microdualist, w którym wszystkie niezbędne naczynia zapakowane są w małe opakowanie.
Wybór materiału z których naczynia są wykonywane to kolejna sprawa. Najczęściej występujące to: lekkie i tanie tworzywa sztuczne, aluminium, stal i bardzo lekki tytan. Menażki wykonane z tworzyw sztucznych są lekkie i tanie. Niestety nie są mniej odporne na uderzenia, zgniecenia, przez co ryzyko "awarii" podczas wyjazdu jest większe. Oczywiście gotowanie w naczyniach tego typu na palnikach i ogniskach odpada! Menażki stalowe są mocne, twarde i niedrogie. Podobnie jest z naczyniami aluminiowymi. Stal jest cięższa niż aluminium, ale również bardziej trwała. Jeśli zależy Ci na jak najmniejszej wadze i liczysz dosłownie każdy gram w swoim plecaku, polecam naczynia wykonane tytanu. Są bardzo lekkie, bardzo trwałe ale cena jest adekwatna do ich jakości.
Przy zakupie warto również zwrócić uwagę, czy menażka wyposażona jest w radiator ciepła, który w znacznym stopniu skraca czas zagotowania wody oraz, co za tym idzie zmniejsza zużycie gazu nawet do 25%! Do gotowania w bardzo trudnych warunkach atmosferycznych, i na dużej wysokości, w niskiej temperaturze, czy przy silnym wietrze można użyć hybrydy palnika i menażki MSR Reactor.